28.08.2019
28 sierpnia 2019, 21:51
Trzeci dzień jestem w domu, w poniedziałek wypisałam się na własne żądanie. Pobyt tam nie miał sensu , wolę zając sie naprawianiem swojego życia poza murami szpitala. Mam w planach wyprowadzkę do Krakowa bądź Gdańska , bardzo chciałabym kontynuować aktorstwo z tym że uczelnia jest w Krakowie, a mnie w ostatnim czasie bardzo ciągnie nad morze poza tym mam tam jedną z moich najlepszych przyjaciółek, która bez interesowanie zaproponowała mi pomoc.
Przede mną wiele trudnych i dojrzałych decyzji na które mam niewiele czasu . Co wybiore ? Tego nie wiem .
Tak naprawdę to przez ostatnie pare tygodni wszystko kręci się wokół mojego dziadka który choruje na raka przełyku. Na przełomie czerwca i lipca spędził 6 tygpdni w szpitalu, w Warszawie. Niestety po wyjściu dostał silnej anemii, osłabienia mięśni i teraz jest człowiekiem leżącym, którym opiekują się najbliźsi . Codziennie do niego zaglądamy ja (chyba ,że byłam w szpitalu , moja matka, moja ciotka itp.) . Miał nawet prztaczaną krew i w sumie mu pomogło na pewne sfery.
Wybaczcie, ale nie mam sił więcej pisać, ciągle stan depresyjny .
Dodaj komentarz